.PIOSENKA "Niepożegnanie" A widzisz, mówiłem ci, że już widziałem to wcześniej. W melodii, czy w tekście, słyszałem na mieście. A także i w takim kontekście, W zwierzeniach przyjaciół - bolało mnie, wierzcie. A może sto razy już o tym słyszałeś. Scenariusz, co zrobisz, gdy przyjdzie już miałeś. I przyszło, tak wyszło. Więc takie to wszystko? Naprawdę, to lecisz, a krawędź jest blisko. Po raz ostatni zdołałem uwierzyć, Że władzę nad tym jakąś mam. Przychodzą w nocy, a rano się leży, By nie zacząć dnia. Nieuwolnienie, niepożegnanie, Więc znowu mnie masz. Zwlekaj się z wyra i zrób se śniadanie. Radę dasz. A widzisz, mówiłem ci, że już widziałem to wcześniej. Jest wszędzie - nie widzieć to śmieszne. I takie to rzeczy ja o tym słyszałem, Że chciałem, że chciałem. Na maxa chciałem. Gdy przyszło, tak wyszło, wywróciło wszystko. Za silne ognisko, by oprzeć się błyskom. I prysło oczekiwanie, bo to dawanie. I tylko dawanie, na maxa dawanie. Po raz ostatni... Wstałem znów dzisiaj ze zgarbionym plecem I nura w działanie, zanim się rozlecę. Z rozkminek nie sklecę, nic więcej się nie da. W kominek się gapię i dokładam drzewa. I patrzę się w siebie i liczę płomienie, A wiosna coś długo zamula pod śniegiem. Choć temat zczajony już we wszystkie strony, Wciąż proszę o więcej. W dłoni trzymam serce. Po raz ostatni...