Obóz niedawno co się skończył, a czas nieubłaganie płynie i trzeba zacząć planować następny. W następne wakacje chcemy jechać z 19 PDH Pikada nad jezioro Drawsko koło Czaplinka. Ostatnimi laty jeździmy na duże obozy (ok. 100 uczestników), co wiąże się z tym, że jest ciasno, wszędzie pełno harcerzy, a las po miesięcznej inwazji jest wyeksplatowany z wszystkich swoich zasobów i dóbr. Ponadto nasze młode środowisko małymi kroczkami zaczyna coraz bardziej być niezależne, mamy własny sprzęt pionierski, namioty, zakładana jest przy drużynie gromada zuchów, współpracujemy z Piątkowską Szkołą Społeczną. Własny obóz będzie potwierdzeniem tych słów.
Jest jednak jeszcze jedna rzecz, o której nie myślałem wcześniej, czyli obozowa kuchnia. Mam wiele pomysłów i marzeń na to jak w następne lato będziemy gotować. Zebrałem również najlepsze praktyki z różnych drużyn z Wielkopolskiej Chorągwi Harcerzy, aby nasza kuchnia nie tylko była sprawna, ale również na najwyższym poziomie. Dzięki temu, że jedziemy w tak małym składzie, chłopacy będą mieli okazje częściej pełnić służbę kuchenną. Jeżeli kuchnia będzie sprawnie działać to ta mała służba nie będzie żmudnym obowiązkiem, ale przyjemną formą spełniania dobrego uczynku i okazją do zdobywania sprawności kulinarnych.
Jednak aby tak było potrzebujemy wielu rzeczy. Zaczynając od tych najdroższych i największych inwestycji aż po najmniejsze błachostki. W ciągu roku będziemy organizować akcję zarobkową drużyny, będę wnioskował o dofinansowanie od Okręgu, żeby te największe wydatki udało się pokryć. Jeśli ktoś ma możliwość wsparcia nas w tym to poniżej znajduje się lista jeszcze brakującego wyposażenia.