about summary refs log tree commit diff
path: root/wpisy/2021/01
diff options
context:
space:
mode:
Diffstat (limited to 'wpisy/2021/01')
-rw-r--r--wpisy/2021/01/16/szybowce.md22
1 files changed, 22 insertions, 0 deletions
diff --git a/wpisy/2021/01/16/szybowce.md b/wpisy/2021/01/16/szybowce.md
new file mode 100644
index 0000000..78b58a3
--- /dev/null
+++ b/wpisy/2021/01/16/szybowce.md
@@ -0,0 +1,22 @@
+---
+title: Szybowce
+author: Józek
+date: 2021-01-14T18:22:07.253Z
+image: >-
+  https://pics.niedzwiedzinski.cyou/puszcza.netlify.app/photo_2021-01-16_19-25-32.jpg
+---
+14.01.2021 | Józef Rumatowski
+
+Gdy odebrałem wiadomość, zdziwiłem się. Zbiórka 2 godziny? Mieliśmy się spotkać u Patryka, więc nazajutrz wsiadłem w autobus i dojechawszy do celu stanąłem przed furtką, przed którą stał również Paweł. Furtka zabrzęczała. Weszliśmy do garażu. Po wejściu okazało się, że będziemy robić samoloty z lekkiej pianki. 
+
+![](https://pics.niedzwiedzinski.cyou/puszcza.netlify.app/photo_2021-01-16_19-26-38.jpg)
+
+Każdy z nas dostał do wycięcia określoną część samolotu. Ja wycinałem kadłub. Po wycięciu, zacząłem rysować linie pomocnicze. Wtem kadłub złamał się, i zostałem z dwoma częściami kadłuba w dłoniach. Na szczęście, mieliśmy zapasowy. Po przyklejeniu do niego niezbędnych części, okazało się, że zostały nam jeszcze skrzydła, a mieliśmy tylko 20 minut. Postanowiliśmy więc, że zostawimy Paprykowi skrzydła do wyschnięcia i zaczęliśmy porządki. Po skończeniu, zebraliśmy się w krąg i zakończyliśmy zbiórkę.
+
+![](https://pics.niedzwiedzinski.cyou/puszcza.netlify.app/photo_2021-01-16_19-25-33.jpg)
+
+Na następną zbiórkę za tydzień mieliśmy wziąć sanki i dzienniczki, niestety śnieg trochę stopniał, więc gdy dotarłem do Papryka byłem nieco zmachany i spóźniony. Kiedy wszyscy się zebrali, ruszyliśmy na Golęcin w poszukiwaniu dogodnych stoków do zjeżdżania. Zjechaliśmy na jednej górce, lecz nie było to komfortowe, więc poszukiwaliśmy dalej. Tak szukając i szukając znaleźliśmy porzucone plastikowe pudła z logiem Żabki, które były całkiem świeże. Papryk uznał że musimy je zwrócić, więc wyruszyliśmy w podróż. Dotarłszy do Żabki, okazało się że kartony są kradzione, więc musieliśmy je oddać. 
+
+Gdy wróciliśmy z powrotem, dokleiliśmy skrzydła oraz wyważyliśmy samolot. Potem zdawaliśmy na sprawność artylerzysta, rzucając śnieżkami w świeżo zrobiony samolot. 
+
+Nikt nie zdał.